Dom tęsknot to napisana z rozmachem powieść, w której granice między magią, a rzeczywistością nie są z góry określone. To rodzaj nietypowej sagi, w której życie prawdziwych osób jest kontynuacją życia fikcyjnych postaci literackich. Akcja dzieje się we Wrocławiu, osadzona jest w poniemieckiej kamienicy, zamieszkanej przed wojną przez krewnych Gustava Freytaga, jednego z najsłynniejszych pisarzy niemieckich. Właśnie ich życiu ciąg dalszy piszą nowi lokatorzy, polscy osadnicy, wkraczający w obcą sobie narodowo oraz kulturowo przestrzeń. Zamieszkują w nie swoich domach, śpią w cudzych łóżkach, z czasem traktując je jak własne, chociaż niekiedy budzą ich koszmary śnione przez poprzednich, niemieckich lokatorów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jeśli chodzi o liczebność populacji Zaatari to drugi po kenijskim Dadaab tułaczy obóz na świecie. Najlepiej opisany i zmapowany. Czwarte miasto Jordanii. Dwieście dwadzieścia siedem ulic. Szesnaście tysięcy domostw. Na mapach zaznaczono każdy budynek. Oprócz namiotów i kontenerów - trzy tysiące innych rozmaitych punktów: sklepy, małe biznesy, szkoły, kliniki, tereny rekreacyjne, biura, centra rejestracji, łazienki, kuchnie, zbiorniki na wodę pitną, kosze na śmieci, meczety, a nawet latarnie. Wybrano jedynie te najważniejsze, zorientowano mapę wobec Mekki i rozdano uchodźcom - niech wiedzą, gdzie są. Ale mapy powstają głównie dla tych, którzy obozem zarządzają.
Tylko w Jordanii jest trzysta tysięcy niepełnoletnich Syryjczyków. Setki, jeśli nie tysiące, wędrują bez opieki dorosłych. Każdy uchodźca z Syrii, mały czy duży, kosztuje trzy i pół tysiąca dolarów rocznie. Świat, który w tej sprawie Jordanię wspiera, pokrywa jedynie trzydzieści procent wydatków. Gospodarze boją się, że przybysze zabiorą im pracę i wodę. Przybysze narzekają, że nie wszyscy tutejsi rozumieją ich ból, że z ich cierpienia czerpią korzyści. Tak bywa. Ale jest też współczucie, zrozumienie, cierpliwość. Każdego dnia zjawiają się nowi tułacze. Nie dla wspaniałych jordańskich krajobrazów wloką się nocą przez kamienną pustynię, nie dla słodkich pomidorów. Tam mieli swoje. Przychodzą, by żyć. I tęsknić. Kiedy Arab opuszcza ukochaną kobietę albo drogą mu ojczyznę, czuje gurbę. To nostalgia, wyobcowanie, świadomość wygnania i żal za utraconym. Dręczące poczucie bycia nie u siebie. Słowo gurba wywodzi się od ciemnego słowa garaba znanego w islamie jako przeciwieństwo jasnego słowa szaraka. Szaraka - wschodzące słońce, obcowanie z Bogiem. Garaba - ciemność. Tego nic nie ukoi. Tylko powrót.
Książka "Kontener" rozpoczyna nowy projekt reporterski Wojciecha Tochmana "Migracje". Każda z książek cyklu będzie powstawała we współpracy z absolwentem/absolwentką Polskiej Szkoły Reportażu.
Rok 1945, miałam dziewięć lat. Czytam książkę Magdaleny Grzebałkowskiej zdumiona, jak mało wiem o tej chwili między straszną wojną a niepewną nadzieją. A co wiedzą urodzeni ćwierć czy pół wieku po mnie? O tęsknocie, bezradności i sprycie pierwszych osadników na Ziemiach Odzyskanych, o grotesce szabru, o zatopieniu okrętu "Wilhelm Gustlof" z tysiącami niemieckich cywilów, o otwockiej próbie przywrócenia dzieciństwa sierotom żydowskim, o zasiedlaniu gruzów Warszawy (wojsko wzywa, by ludzie znaczyli miejsca, gdzie mogą być miny, najlepiej - pękiem słomy na żerdzi). Autorka dotarła do świadków i uczestników wszystkich historii i zachowała język ich opowieści, bezlik zdumiewających szczegółów, łzy, namysł, ale także śmiech, jak w życiu. To był rok wyjątkowo intensywnego życia i czuje się to na każdej stronie tych świetnych reportaży. [Małgorzata Szejnert, reporterka]
1945 to rok pełen sprzeczności i chaosu. Jest w nim wszystko: potężne nadzieje związane z końcem wojny i gorycz pokoju. Radość, że przeżyliśmy i obrazy masowych ekshumacji. Heroiczna odbudowa oraz szaber i korupcja. Przemoc wobec Polaków i Polaków wobec "obcych". Złożoność tego czasu doskonale uchwyciła Magdalena Grzebałkowska, pokazując ten rok z perspektywy zwyczajnych ludzi. Reportaż z jądra ciemności? Pobojowiska? Nie tylko. To także opowieść o powrocie do życia. [Marcin Zaremba, historyk]
UWAGI:
Mapy na wyklejkach. Bibliogr. s. 399-403. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"W Afryce nie szukałem przygód, nie polowałem na słonie i nie kopałem diamentów - pisze Kapuściński we wstępie. - Byłem korespondentem Polskiej Agencji Prasowej i miałem pisać o tym, co tam na miejscu zasłyszałem czy zobaczyłem, o tym, co się tam działo. A działo się wtedy wiele. Spędziłem w Afryce blisko sześć lat w jej najbardziej burzliwym i niespokojnym okresie, zresztą pełnym dobrych - choć czasem za łatwych - nadziei. Był to przełom dwóch epok - kończył się kolonializm, zaczynała się niepodległość. "
To jedno z najwybitniejszych świadectw dekolonizacji Afryki w literaturze światowej. (z "Posłowia" Jana J. Milewskiego)
Profesor Zbigniew Religa. Niewierzący, ale skleiło się z nim słowo "święty". Dla wielu osób święta jest pamięć o nim. "To był święty człowiek" - mówią pacjenci (Inni nawet mocniej: "Moja miłość"). Lekarze dopowiedzą, że miał do chorych świętą cierpliwość. Pielęgniarki, że zawsze je szanował. I może święty to zbyt wiele, ale świetny był na pewno.Bezpośredni, szczery, pogodny. Ufny, za swoimi stawał murem. Chętnie dzielił się wiedzą, umożliwiał awans.
Dlatego jest to książka o świętym, który za dużo pije, pali jak smok, klnie jak szewc, bywa niesprawiedliwy, wymaga za dużo, narzuca mordercze tempo, słucha złych podszeptów. Bywa próżny, ale jest szczery i nie zniósłby, gdyby mu ktoś stawiał pomnik z samych cnót.
UWAGI:
Bibliogr., netogr. s. 315-[319].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To książka o mnie takim, jakim byłem i jestem naprawdę. Rozmawiamy o wszystkim - o sporcie, o życiu w Polsce i w Niemczech, o wszystkich cudownych rzeczach, które mi się wydarzyły i o wszystkich zakrętach, które pokonywałem. O baletach, imprezach, życiu celebryty. I o kobietach. Zwłaszcza o kobietach. Zawsze szczerze. Żadnego lukrowania, udawania, pomijania niewygodnych faktów. I choć dziś na wiele spraw patrzę inaczej niż wtedy, to przecież nie wymarzę swojej historii, nie jestem w stanie niczego zmienić.Prawdziwa historia chłopaka z gdańskiego falowca, który miał marzenia. I smykałkę do boksu. I może jeszcze tyle ambicji i samozaparcia, by nie bać się dążyć do realizacji wszystkiego, co sobie wymarzył. W poszukiwaniu swego miejsca w życiu uciekł z komunistycznej Polski do Niemiec, trafił na szczyt zawodowego boksu 23 razy broniąc tytułu mistrza świata.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Filozof ostro wadzi się z feministkami, upolitycznionymi mediami i .z własnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Ze śmiercią i każdą formą nacisku. Wskazuje to, co - wbrew naszej woli - wciąż nami kieruje, i nie tylko są to uczucia czy historia.Choć w rozmowach przeprowadzonych upalnego lata 2012 roku opowiada, jak przechodzi przez życie, konkretny człowiek - Zbigniew Mikołejko, to podobne doświadczenia mogły być doświadczeniami wielu z nas.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jak lew ma na nazwisko? Dlaczego panie nie mają wąsów? Kto karmi smoka? Dlaczego w wannie powstaje wir? Jak wygląda nic? Ile waży Ziemia?
Wojciech Mikołuszko żadnych pytań się nie boi! W poszukiwaniu odpowiedzi na najdziwniejsze pytania dzieci, przepytuje ekspertów, analizuje najnowsze badania i odkrycia naukowe, a nawet własnoręcznie przeprowadza eksperymenty. Pisze o tym prosto i zabawnie. Docenią to nie tylko mali ciekawscy, ale także ich rodzice.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Sławomir Mrożek i jego nieznane obliczeMałgorzata I. Niemczyńska napisała portret Sławomira Mrożka, odsłaniając wiele nieznanych faktów z życia pisarza. Przypomina jego wczesną, zapomnianą twórczość, jak chociażby pierwszy w historii Polski komiks o superbohaterze czy napisaną wspólnie z Brunonem Miecugowem powieść o senatorze McCarthym, która nie znalazła się w "Dziełach zebranych".Przedstawia Mrożka-filmowca, jego wcielenie kompletnie dziś nieznane. Opisuje jego losy wojenne, które w większości jego biogramów są kompletnie lekceważone, a tymczasem miały kluczowy wpływ na ukształtowanie się jego osobowości. Demaskuje jego autokreacje i zagląda do akt IPN.Odsłania kulisy decyzji o publikacji intymnych zapisków, w których Mrożek się obnaża jako neurotyk. Koncentruje się wokół ludzi z jego otoczenia i związanych z Mrożkiem miejsc, wśród których jest np. malowniczy Dom Literatów, w którym mieszkali w swoim czasie m.in. Szymborska, Kisielewski, Słomczyński, Gałczyński czy Różewicz. Ale są też Chiavari, Paryż, Meksyk.Autorka składa ukłon dla literackiego geniuszu bohatera i przedstawia dwa oblicza Mrożka: wielkiego pisarza i trudnego człowieka. "
UWAGI:
Bibliogr. s. 285-288. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni